Jak będzie wyglądać produkcja aut za 20 lat?
Ostatnie dwie dekady były emocjonującym czasem dla przemysłu motoryzacyjnego, jednak nie zawsze w pozytywnym sensie. Walka, aby osiągnąć skalę w celu przetrwania miała swoich zwycięzców, jak i przegranych. Niektóre działania dały lepsze rezultaty, inne zaś gorsze. Przejęcie przez Toyotę Hondy w 2027 roku poszło zadziwiająco dobrze, chociaż kosztowało ministra gospodarki utratę pracy. Fuzja Volkswagena z Tata Motors była pewnym zaskoczeniem, jednak na pewno miało to sens: pozwoliło to połączonej firmie sięgnąć po koronę jako niezaprzeczalnemu największemu producentowi pojazdów na świecie – jednocześnie przejmując prowadzenie na rosnącym rynku azjatyckim. Kooperacja Fiat-Chrysler z japońskim Suzuki oraz indyjskim partnerem Maruti nadal nie dała oczekiwanych rezultatów. Grupa Hyundai-Kia twardo pogrywała na rynku, ciągle zwiększając swój udział – jednocześnie powodując ofiary wśród chińskich producentów aut.
China posiadają teraz własnego giganta motoryzacyjnego, Zhongguo Tongyong Qiche (China General Motors), którego większość akcji należy do światowego GM – korporacji, która po chwilowym kryzysie w latach dwudziestych, odrodziła się poprzez udane joint-ventures (połączenia biznesowe) chińskich producentów z zagranicznymi firmami. China General Motors oraz China People`s Car (druga największa spółka, lepiej znana jako chiński Volkswagen) uspokoiły chiński rząd wypuszczając na rynek atrakcyjne samochody pod markami chińskimi – które osiągnęły sukces na rynku.
W strefie euro, lata bolesnych restrukturyzacji w końcu zaczęły przynosić korzyści, z najważniejszym powrotem spółki GM – Peugeot-Opel. Niestety zbyt duże możliwości produkcyjne (nadwyżka podaży) nie pozwalają na osiągnięcie wysokich marż i zysków. Kolejne połączenia są bardzo prawdopodobne w przyszłości i to nie tylko wśród firm motoryzacyjnych. Niedawne przejęcie Forda przez IBM jest spójne z polityką firmy jako głównie dostarczyciela oprogramowania i systemów informatycznych dla firm. Plan IBM, aby odsprzedać część produkcyjną firmy do firmy Magna (dużego producenta komponentów) na razie się nie powiódł.
Technologia z początku lat dwudziestych – odnośnie baterii elektrycznych poprawiła się w takim stopniu, że producenci praktycznie stracili zainteresowanie w tradycyjne silniki napędzane benzyną, czy ropą. Jednak odkrycie ogromnych pól gazu łupkowego w Azji sprawiło, że to gaz stał się dużo bardziej atrakcyjną opcją. Gaz, jako że jest znacznie bardziej ekologiczny w spalaniu od benzyny, pozwolił producentom łatwo spełnić wymogi odnośnie emisji CO2 w 2020 roku. Osiągnięcie dobrych rezultatów zapewniły hybrydy – naturalny gaz oraz napęd elektryczny. Kolejny przełom nastąpił we wczesnych latach trzeciego dziesięciolecia – odkrycie technologii pozwalającej produkcję gazu oraz paliw płynnych z bakterii oraz alg pozwolił na łatwe spełnienie norm w 2025 roku.
Niektórzy producenci nadal pracują nad technologią wodorową, jednak ma ona sens ekonomiczny tylko w krajach, gdzie rząd dotuje stacje napełniania wodorem. Podobnie całkowicie elektryczne samochody są ekonomicznie opłacalne tylko w krajach, które posiadają tanią energię (np. Francja, która posiada elektrownie jądrowe).
Rozwój Samochodów bezobsługowych (bez kierowcy) zaliczył krótki kryzys w 2023 roku, kiedy to tajemniczy atak hakerski (nigdy nie rozwiązany) spowodował serię wypadków pojazdów kierowanych autopilotem. Doprowadziło to do wzburzenia społeczeństwa i ogromnej ilości procesów. Pomimo tego zdarzenia, Chiny wprowadziło zakaz samodzielnego prowadzenia na zatłoczonych arteriach miast, w celu poprawienia ruchu i zmniejszenia korków. Obecnie wdrażane jest to również w miastach zachodnich. Burmistrz Toronto, Justin Bieber, niedawno przepchnął radykalny plan aby zabronić wjazdu do centrum miasta autom prywatnym, zastępując je automatycznymi taksówkami. Podobne ruchu w Kalifornii doprowadziły do stworzenia „Klubu Obrońców Kierownicy”, który broni prawo amerykanów do prowadzenia aut. Prezesem stowarzyszenia jest poprzedni lobbysta Stowarzyszenia Broni Palnej.
Samochody są obecnie uznawane za kompletnie bezpieczne, kiedy prowadzone są przez autopilota – i to w każdej sytuacji. Pomimo tego, rządy są powolne przy zmianie praw dotyczących testów na prawo jazdy. W wielu krajach przepisy nadal wymagają chociaż jednej trzeźwej osoby siedzącej z przodu auta. Testy na prawo jazdy zostały jednak złagodzone – obecnie nie ma konieczności zdawania umiejętności parkowania. „Srebrni jeźdźcy” – grupa osób w podeszłym wieku, prowadzi kampanię w celu całkowitego zniesienie praw jazdy – tak żeby każdy Amerykanin w podeszłym wieku mógł poruszać się w swoim samochodzie, niezależnie w jakiej jest formie fizycznej. Kampania obecnie zyskuje szerokie poparcie, między innymi od nastolatków, którzy chcieliby pominąć lekcje jazdy.
Pozbycie się, niepotrzebnych już, systemów monitorujących ograniczenia prędkości oraz innych oznaczeń drogowych, poskutkowało niespodziewanymi oszczędnościami: zarządcy autostradami nie muszą już utrzymywać drogich systemów znaków drogowych oraz komunikacji. Kluby miłośników motoryzacji rozpoczęły tworzenie nostalgicznych muzeów oraz atrakcji, gdzie można na zamkniętych torach i lotniskach swobodnie przypomnieć sobie powoli zapominaną przyjemność prowadzenia..